środa, 18 listopada 2015

Jak poczuć maj w listopadzie?

Jak poczuć maj w listopadzie?


To, ile mamy lat, nie zawsze wynika z daty urodzenia. Są ludzie młodzi i starzy, niezależnie od wieku. W wewnętrznym krajobrazie młodych panuje maj – nawet w listopadzie, inni potrafią zrobić listopad nawet z maja. Jakie przekonania, zachowania i uczucia sprzyjają młodości ducha, a co nas postarza? – o tym czytamy w znakomitym artykule psycholożki Natalii De Barbaro pt. „Jak zachować wewnętrzną młodość, czyli wojna maja z listopadem”.


Za oknem szaro i mokro. Listopad – najbardziej depresyjny czas w roku. Okazuje się, że tylko od nas samych zależy, czy w naszym życiu wewnętrznym będzie królował ponury listopad czy radosny maj. To nastawienie determinuje pomyślność w życiu prywatnym i zawodowym.


Serdecznie zachęcam do lektury całego artykułu (link), a poniżej piszę o tym, jakich rad udzieliła jego autorka wszystkim, którzy chcą aby w ich wewnętrznym krajobrazie panował słoneczny maj – także w listopadzie.


Nie być jak tramwaj


Zdaniem Natalii De Barbaro jednym z najbardziej listopadowych i najmniej pożytecznych przekonań jest to, że jesteśmy, jacy jesteśmy i inni już nie będziemy. Krytycznie ocenia podejście: co się miało stać, to się stało, talenty, które miały się ujawnić, już się ujawniły lub nie było ich wcale – słowem, jak tramwaj na torach, poruszam się po ustalonej raz na zawsze trasie. Zwolennicy maja różnią się od obozu listopadowego tym, że wiedzą, że ciągle mogą stać się kimś więcej, niż są. Próbują nowych rzeczy. Ich tramwaje wypadły z torów i jadą w nieznane. O tym właśnie mówił Steve Jobs, prezes Apple’a, w słynnym wystąpieniu przed absolwentami Stanford University. Zakończył je słowami: „Pozostań głodny. Pozostań nierozsądny”.



Zobacz wystąpienie Steva Jobsa (link) – naprawdę warto, ponieważ zostało uznane za jedno z najlepszych wystąpień publicznych w historii.



Nie bać się zmian, zaburzyć porządek


Autorka artykułu tłumaczy, że nasz umysł działa w ten sposób, że robi porządek: wyznacza właściwe miejsca dla przedmiotów, osób i zdarzeń. Piotrek trafia do szuflady z napisem „niereformowalni”, Stefan na półkę z napisem „faceci, z którymi chcę flirtować”, Baśka do szuflady z napisem „przechodzić na drugą stronę ulicy”. W ten sposób z chaosu wyłania się ład. Dzięki schematom możemy się poruszać w świecie.
Ludzie majowi, widzą wokół rzeczywistość, która jest ciągle w procesie tworzenia, a listopadowi z góry wiedzą, co będzie, nie szukają nowych informacji. De Barbaro twierdzi, że im bardziej zrutynizowane i zbiurokratyzowane są nasze dni, tym trudniej zachować się twórczo i sprawić, żeby na glebie twojej codzienności wzeszło cokolwiek nowego.


Poczucie sprawstwa i celowości działań


Zdaniem Natalii De Barbaro jeśli nasze życie ma być bardziej majowe niż listopadowe, potrzebujemy poczucia sprawstwa: poczucia, że swoją pracą, głową, decyzją, ideą, działaniem, pomysłem doprowadzamy do czegoś, co jest dla nas ważne. Chodzi o realną zmianę, której źródłem jesteśmy my. Ludzie pogrążeni w listopadowym mroku wypełniają polecenia, których sensu nie widzą, wykonują czynności, które tak naprawdę są niepotrzebne. Ludzie majowi czują, że mają wpływ, ich działania mają moc sprawczą, tkwiąc w beznadziejnej sytuacji potrafią się z niej wyrwać, przejść na drugą stronę, na której coś od nas zależy.


Aktywność, wyrażanie poglądów, zgłaszanie pomysłów


Autorka artykułu ponownie cytuje Stev’a Jobsa „Wasz czas jest ograniczony, więc nie zmarnujcie go na życie cudzym życiem. Nie dajcie się uwięzić dogmatowi. Nie żyjcie tym, co wymyślili inni. Nie pozwólcie, żeby harmider opinii innych ludzi zagłuszył wasz własny wewnętrzny głos. I – co najważniejsze – miejcie odwagę podążać za swoim sercem i swoją intuicją. Tak się jakoś dzieje, że one wiedzą, kim tak naprawdę chcesz się stać. Wszystko inne jest drugorzędne”. Chodzi o wywieranie wpływu, wyrażanie swojego zdania, zgłaszanie pomysłów i postulowanie. A jeśli to wszystko trafia, raz za razem, w mur, psycholożka radzi zmienić środowisko.


Podnieść temperaturę relacji


Ostatnia wskazówka jak w listopadzie czuć się majowo to być ciepłym w stosunku do innych. Jak obrazowo wskazuje – jeśli nie ma słońca, nic nie rośnie, jeżeli nie ma ciepła w relacjach z innymi, w ogóle nie ma relacji. Jako przykłady gestów ciepła i serdeczności De Barbaro wymienia poświęcanie innej osobie uwagi kiedy potrzebuje być wysłuchana, dobre słowo dla kogoś, kto potrzebuje pocieszenia, czy wyrazy uznania za czyjś wysiłki. Ludzie listopadowi często wybierają obojętność lub wrogość – tę pierwszą w stosunku do ludzi, którzy ich nie obchodzą, tę drugą w stosunku do tych, od których oddziela ich mur pretensji i niedomówień. Choć trudno być serdecznym w stosunku do kogoś, od kogo doświadczamy braku serdeczności, psycholożka radzi choć o parę stopni, podnieść temperaturę – nawet w stosunku do kogoś, kto nie zasłużył, nawet ryzykując, że serdeczność nie zostanie odwzajemniona. Liczne badania pokazują, że kiedy jesteśmy dobrzy dla innych, jesteśmy też szczęśliwsi – nie tylko ciepło, które dostajemy, ale także to, które dajemy, jest dla nas prezentem.



Jak poczuć maj w listopadzie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz